Przygoda "Pod zgniecionym karaczanem"

Jak Jasiu robi wejścia, to z rozmachem, hehe. Wybiegliśmy z karczmy i zatrzymaliśmy się na małe co nie co, bo Jasiu ma chcicę. Widok olbrzyma, który na swoich plecach ma Gnoma i ruchającego dziewkę jest w jakiś sposób słodki.

Post został pochwalony 0 razy

-gnom ledwo co utrzymuje się na plecach giganta
No panowie widze żesmy się dobrze dobrali, ja juz się przedstawiłem. Jak brzmi twoje imię czarny rycerzu? A twoje wielkoludzie?

Post został pochwalony 0 razy

Drwal wykurwił z karczmy z impetem równie ogromnym, z jakim do niej wszedł. Z takim samym impetem wszedł w pierwszą lepszą dziewkę, która napatoczyła mu się pod nogi. Może i z twarzy nie była ona arcydziełem stworzyciela, jednak kształty miała całkiem niczego sobie. Kogo to jednak obchodziło, skoro Jasio złapał ją swą ogromną łapą za łeb, a potem równie ogromnym chujem wlazł w jej małą dupę, rozwalając jej przy tym bebechy. Krew się polała, nasienie też się polało - i wszystko było już załatwione! Nie będzie bękarta, a Buldożer zadowolony. Jedynie gnom siedzący na plecach wielkoluda mógł mu trochę zazdrościć. Może pora ruszyć w miasto, lub do drugiej karczmy?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MistrzGry dnia Pon 1:18, 04 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz

Jasio wyrzucił dziewkę gdzieś na bok. -Jestem Jasio, Jasio Buldożer. Pracowałem na tartaku, potem poszedłem na piwo i zgubiłem swoje 10 pensów.
Był poddenerwowany, rozglądał się chaotycznie na lewo i prawo. Chciał tylko odzyskać swoje pieniądze, nie pamiętał że zapłacił za piwo i przez to brakuje mu 10 pensów.

Post został pochwalony 0 razy

>Jestem Uhtred, syn Uhtreda, który jest synem Uhtreda.

Spojrzawszy na Jasia, wygrzebał z sakiewki jedną srebrną monetę i podał ją Jasiowi.

>To za tą zabawę w karczmie. xD

(1 srebrnik to 100 pensów, ok?)

Post został pochwalony 0 razy

Więc jak już się wszyscy znamy, można wyruszyć do kolejnej karczmy. Może tym razem jakąs w mieście? Dość mam tych smierdzących gównem rynsztoków, poszukajmy czegoś bogatszego.

Post został pochwalony 0 razy

Grupa nowo poznanych kompanów przedstawiła się sobie i zaczęła snuć plany na przyszłość. Nie wybiegali oni za daleko, a stwierdzili jedynie, że chcą ruszyć do następnej karczmy. Na ich nieszczęście na horyzoncie pojawił się pierwszy smok. Nadlatywał z północy - tak jak mówił chłopina, któremu Jasio uciął łepetynę jakiś czas temu. Nie było za nim jednak żadnego latającego głazu, ani skały. Musiał lecieć dość szybko, lub trolle goniące latające jaszczury były jedynie wymysłem przerażonego mężczyzny...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MistrzGry dnia Pon 1:29, 04 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz

Papaj, jak to miał w swoim zwyczaju, przesiadywał późną porą w Karczmie Pod Smegmą Trola. Otępiałym już od nadmiaru alkoholu wzrokiem zmierzył lokal wzdłuż i wszerz, po czym ospale podniósł się i ruszył w kierunku karczmarki chwiejnym krokiem, podpierając się o ścianę, gdzie znajdowały się frontowe drzwi. Nagle jakiś niesłychany dźwięk przykuł jego zmysły. Spojrzał w okno przy drzwiach i zobaczył...

Post został pochwalony 0 razy

Szedłem spokojnie jedną z uliczek miasta gdy wtem moim oczom ukazała się dosyć znana scena brutalnego gwałtu. Codzienność. Gwałciciel wyglądał dosyć niecodzienniez daleka, dopiero gdy się zbliżyłem okazało się że na gwałcicielu ktoś siedział. Pomęczył dziewkę jeszcze chwilę i zbierali się wraz z kompanami do odejścia gdy nad ujżeliśmy zbliżającego się smoka.
-Panowie, wyglądacie mi na lubiących wyzwania - rzuciłem w stronę osobliwej grupki - I wydaje mi się że za tego smoka będzie niezła nagroda.

Post został pochwalony 0 razy

Spojrzałem na przybysza i przeniosłem swój wzrok na horyzont, gdzie widać było smoka, duży on jest.

>Wątpie, abyśmy mu dali radę, nawet z Jasiem w drużynie.

Post został pochwalony 0 razy

-Ja nie dam rady? Potrzymaj mi Gnoma. - Zdjął gnoma z pleców i rzucił w stronę Uthreda. Następnie zabrał się za wyrywanie kostek brukowych (czy czym kurwa oni wykładali wtedy drogę?), które to następnie rzucał w stronę nadlatującego smoka.

Post został pochwalony 0 razy

No chyba nie mamy wyboru, bedziemy sie z nim musieli bic, dajcie mi chwile to cos wyczaruje.
W tym momencie gnom zaczol napierdalac lapami i na niebie pojawilasie iluzja ponetnej smoczycy.
To poinno odwrocic jego uwage- powiedzial

Post został pochwalony 0 razy

Smok na dobre znalazł się nad miastem, a konkretniej nad karczmą "pod zgniecionym karaczanem". A gdy na niej zasiadł, została ona już dosłownie zgnieciona. Na ulicach zapanował chaos, jakaś kobieta oszalała i zaczęła gryźć przebiegających w okolicy mężczyzn, inny wariat bił głową w chodnik, a gnomy wskakiwały do odpływów kanalizacyjnych (nawet jak ich wtedy nie było). Jasio się więc wkurwił na dobre, oddał gnoma innemu osobnikowi i zaczął rozpierdalać podłoże, by potem nim ciskać w smoka. Bydle otworzyło pysk i miało zacząć zionąć ogniem, lecz dwie kostki, które wyrzucił Buldożer - utknęły mu w gardle, przez co siarka poszła mu do mózgu i zdechł na miejscu. Tym razem mieli szczęście, ale w oddali widać kolejne 3 gady. W sumie to nawet 4, bo Jebeddo wyczarował iluzje smoczycy, w którą głupi strażnicy zaczęli strzelać z kuszy, a wkurwione smoki zwyczajnie ją olały.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MistrzGry dnia Pon 20:08, 04 Sty 2016, w całości zmieniany 2 razy

>Teraz tak łatwo nie pójdzie, udajmy się na rynek, i tam zaciągnijmy smoki, niech rozkurwiają kamienice bogatych zamiast te karczmy, gdzies się upijać trzeba a tylko tu jest tanio.

Post został pochwalony 0 razy

-Dobrze gada, zaciągnąć na rynek! - Jasio podszedł do martwego smoka, chwycił go za ogon i zaczął ciągnąć go na rynek.

Post został pochwalony 0 razy