Znaleziono 17 wyników

Widząc zadane obrażenia nakurwiam sukkuba w drugie oko z okrzykiem:
-Sczeźnij, piekielny pomiocie!

Zauważywszy, że sukkubowi krwawią oczy dochodzę do wniosku, że muszą być wrażliwe. Postanawiam wjebać mu sztylet w oczy.

Ponownie oszołomiony próbuję wstać przy czym odczuwam niesamowity ból dupy (prawdopodobnie od upadków). Widząc, że reszta stara się uśmiercić demona ruszam im na pomoc.

Oszołomiony jakby po przebudzeniu próbuję wstać i ogarnąć co się wokół dzieje.

Bezmyślnie nadal staram się zadać obrażenia kapłanowi.

Sztyletem atakuję z ukrycia kapłana celując w punkty witalne.

Nie zmieniając pozycji czekam na rozwój wydarzeń, aczkolwiek jeśli inni zaczną uciekać, ruszę za nimi.

Skrywam się w cieniu wyczekując na nieznane niebezpieczeństwo.

Pytam 'dziewczynki' o co w tym wszystkim chodzi.

Podchodzę do orka i trolla i zwracam się do ostatniego
>trollu, ten płomień jest zaklęty, czy nie możesz coś na niego poradzić swoją magią?

(uprasza się Kaya o nie wpierdalanie się w kolejkę, dziękuję xD)
Wybiegam za orkiem z budynku i włączam się do gaszenia

Mam wrażenie, że słyszę trzaski, niepewny z której dochodzą strony. Mimo to podążam za orkiem.

Widząc, że nie będę samotnie w stanie ugasić pożaru, postanawiam oblać się zimną wodą i poszukać córy karczmarza.

dziwne, bo nie śmierdziało

Biorę kubeł zza baru, przy okazji podkradając losową żywność. Napełniam kubeł i biegnę gasić pożar. Kto wie, może mnie nagrodzą.